Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezuici pozwali skarb państwa o grunt w Sobótce

Marcin Rybak
W budynku mieści się Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy
W budynku mieści się Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy fot. archiwum
Tajemnicza historia 23-letniego sporu o zwrot zakonowi Jezuitów ich dawnego klasztoru przy ul. Słonecznej w Sobótce. W tle znana z korupcyjnej afery kościelna Komisja Majątkowa. W której niekorzystna dla Jezuitów decyzja została schowana i nie przekazano jej do wykonania. Dlaczego? Nie wiadomo.

Decyzja Komisji Majątkowej, odrzucająca wniosek Jezuitów o zwrot budynku w Sobótce, zapadła w 2001 roku. Była ostateczna i niezaskarżalna. Ale schowano ją do szafy. Dzięki temu w 2011 roku - po likwidacji Komisji Majątkowej - sprawa mogła trafić do sądu. Jako nie załatwiona wcześniej przez Komisję. Zakon pozwał Skarb Państwa i powiat wrocławski. Domaga się zwrotu działki. Jest na niej budynek, w którym mieści się Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy. Klasztor był tu od 1918 do 1952 roku. Jezuici gotowi są przyjąć w zamian inną działkę lub 6,3 mln zł gotówki.

Możliwość zwrotu majątku - zabranego Kościołowi przez komunistów - dała ustawa z 1989 roku. Powołała Komisję Majątkową. Złożona z przedstawicieli państwa i Kościoła zajmowała się takimi wnioskami. W 1990 roku Jezuici zwrócili się o dawny klasztor w Sobótce. W październiku 2001 Komisja odmówiła.

- Pamiętam, że byłem na posiedzeniu, na którym zapadło orzeczenie oddalające wniosek Jezuitów - przypomina sobie Piotr Kaczmarzyk, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Sobótce. - Byli też przedstawiciele zakonu, byli radcowie prawni. Wydawało się, że sprawa jest załatwiona. Rozstaliśmy się z uściskiem dłoni.

Tymczasem... - Nigdy nie dostaliśmy odpowiedzi na nasz wniosek z 1990 roku - mówi ksiądz Paweł Kosiński ekonom krakowskiej prowincji Jezuitów. - Były różne projekty ale decyzji nie. W 2006 roku Prowincjał zapytał Komisji o sprawę. Odpowiedzi nie dostał.

W 2011 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało zakon, że ich wniosek nie został załatwiony przez Komisję i teraz - po jej likwidacji przez Sejm - zakon ma pół roku na złożenie pozwu. Później roszczenie wygaśnie.

- Informacja, że sprawa jest wznowiona była ogromnym zaskoczeniem dla mnie - mówi dyrektor Ośrodka w Sobótce. Dodaje jednak, że spory o własność budynku nie mają wpływu na bieżącą działalność placówki i realizowanie jej statutowych zadań. Trafiają tu dzieci, które - z różnych powodów - nie realizują obowiązku szkolnego. dzieci często z powikłanymi życiorysami. Potrzebujące pomocy.

Jak to się stało, że decyzja z 2001 r - dokument widzieliśmy - nie trafiła do zakonu? W Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji - powstałym po rozdzieleniu dawnego MSWiA - podejrzewają, że powodem był brak podpisu jednego ze współprzewodniczących Komisji Majątkowej pod "Klauzulą Wykonalności" orzeczenia z 2001. Według Ministerstwa brak kompletu podpisów pod klauzulą wykonalności oznaczał, że orzeczenie nie jest prawomocne i nie podlega wykonaniu. Dlaczego podpisu nie było tego nie wiedzą.

- Komisja Majątkowa - zwraca uwagę rzecznik resortu Artur Koziołek - nie podlegała żadnemu Ministerstwu. Była "rządowo-kościelnym podmiotem, działającym w trybie mediacyjno-polubownym".

Zabrakło podpisu księdza Tadeusza Nowoka. Przewodniczącego Komisji Majątkowej ze strony kościelnej. Był bohaterem medialnych doniesień ujawniających skandale wokół Komisji Majątkowej. W 2003 roku "Newsweek" i TVN opowiedziały jak ksiądz Nowok - jako członek Komisji - uczestniczył w przekazaniu ziemi parafii, w której był proboszczem. Ziemię kupił później od parafii jako osoba fizyczna po atrakcyjnej cenie. Media opisywały też związki księdza Nowoka z Markiem P., byłym oficerem Służby Bezpieczeństwa, dziś oskarżonym m.in. o korumpowanie członków Komisji Majątkowej.

Dlaczego ksiądz nie podpisał "Klauzuli" w sprawie Sobótki? Dziś jest proboszczem w Bielsku Białej. Mimo próśb nie skontaktował się z nami. Z przepisów nie wynika, by mógł odmówić podpisu pod ową Klauzulą. To była tylko techniczna formalność. Ksiądz Nowok nie zasiadał w zespole orzekającym w sprawie wniosku Jezuitów o Sobótkę. W myśl prawa miał tylko podpisać się pod pieczątką stwierdzającą prawomocność decyzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sobotka.naszemiasto.pl Nasze Miasto