Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odszkodowania za zalane pola. Rolnicy w Sobótce liczą straty.

Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
Odszkodowania za zalane pola. Na to liczą rolnicy z gminy Sobótka. Wiele hektarów upraw zalała woda. Rolnicy starają się teraz o odszkodowania, a komisje weryfikują złożone wnioski.

Pogoda w tym roku nie rozpieszcza rolników. Najpierw długa zima, a w czerwcu ulewne deszcze, które spowodowały podtopienia kilku tysięcy hektarów upraw.
Na wielu polach woda stała kilka tygodni.
Rolnicy nie mogli pracować.
Już teraz mówi się, że zbiory będą o wiele mniejsze, niż zakładano.
Rolnicy liczą na odszkodowania, za zalane pola.
W gminie Sobótka dopiero zbierają wnioski od poszkodowanych rolników.
Wiadomo, że będzie ich dużo. Na razie zgłoszono 100 hektarów, ale w urzędzie szacuje, że liczba ta może się zwiększyć nawet do tysiąca.
W gminie wylała Czarna Woda i potok Sulistrowicki. Najwięcej zalanych pól było w Nasławicach, Świątnikach, Rogowie Sobóckim, Gancarsku i Siedlakowicach.
Pod wodą znalazłosię wszystko, co uprawiali rolnicy, najczęściej zboża. Mieszkańcy gminy Sobótka szacują, że 80 proc. upraw z zalanych pól nie nadaje się do niczego.
Rolnicy cały czas zgłaszają szkody, liczą na odszkodowania za zalane pola.
Urzędnicy już rozpoczęli weryfikację złożonych wniosków. Jeżdżą po polach i oceniają straty.
Przy wypłaceniu pieniędzy pod uwagę będzie brana średnia wielkość plonów z trzech lat i średnia cena w skupach.
Leokadia Andrzejewska, sołtys Rogowa Sobóckiego, w gminie Sobótka, potwierdza, że straty rolników są duże. Najgorzej mają ci, którym pola zalało częściowo.
- Nie mogą ani w całości ich zaorać jeszcze razi posiać zboże, ani mieć nadziei, że coś im tam po zejściu wody urośnie - tłumaczy Andrzejewska.

Rolnicy są rozgoryczeni

Pani sołtys przyznaje, że rolnicy są rozgoryczeni. W niektórych przypadkach poszła na marne ich całoroczna praca. - Mieliśmy naprawdę ogromnego pecha, bo deszcze były ulewne i wody faktycznie było dużo - przekonuje. Ale dodaje, że przyczyną podtopień mógł być nie tylko deszcz, ale rzeka Czarna Woda, która wylała. Uważają, że to przez nieczyszczone dno rzeki.
- Dno Czarnej Wody powinno być regularnie pogłębiane. Nie pamiętam, kiedy ostatnio były tam prace. Rzeka ostatni raz była czyszczona chyba w latach 60. Dlatego teraz są takie efekty, a nie inne - uważa Leokadia Andrzejewska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sobotka.naszemiasto.pl Nasze Miasto